Dokładnie 76 lat temu Halina Poświatowska wraz z rodziną ukryła się w piwnicy jednego z częstochowskich budynków, oczekując na wyzwolenie miasta.
Choć „wyzwolenie” nadeszło już kilka dni później, wydarzenie to tragicznie wpłynęło na życie poetki.
Dziesięcioletnia ówczas Halina w zimnej i wilgotnej piwnicy zachorowała na anginę, która dała powikłania w postaci poważnej wady serca. Większość życia spędziła w szpitalach i sanatoriach.
Również w szpitalu poznała swojego męża, także poważnie chorującego na serce. Wdową została już 2 lata po ślubie w wieku zaledwie 21 lat.
W 1967 roku, po kolejnej operacji serca poetka zmarła w wieku zalewie 32 lat.