Wyjazd dzieci na ferie to również czas odpoczynku dla Was. Nawet jeśli nie możecie pozwolić sobie na urlop, wolne popołudnia, które możecie wykorzystać tak, jak chcecie to i tak bardzo dużo, kiedy pozostają wyłącznie do Waszej dyspozycji. Wykorzystajcie je dobrze!
Porządki? Tak, ale nie przez okrągły tydzień!
Wyjazd dzieci to zwykle dobry moment, żeby przeprowadzić gruntowne sprzątanie. Nie odrywani od waszych zajęć, przy dobrym zaplanowaniu prac, możecie szybko i sprawnie uporać się z bałaganem. Nie poświęcajcie jednak na porządkowanie całego tygodnia – jedno popołudnie i wieczór muszą wystarczyć.
Potraktujcie sprzątanie jako preludium do ciekawszych i bardziej relaksujących zajęć, które powinny zajmować Wam zdecydowaną większość czasu wolnego, kiedy Wasze pociechy pod profesjonalną opieką dobrze bawią się na zimowych feriach.
Co robić popołudniami?
Jeśli mieszkacie w dużym mieście wybór zajęć popołudniowych jest naprawdę ogromny! Od kina, teatru czy opery, poprzez muzea, wystawy, aż po rozrywki bardziej dla ciała niż dla duszy: SPA, saunę, pływalnię czy siłownię.
Mieszkając w mniejszych miejscowościach również znajdziecie coś dla siebie – możecie udać się na długi spacer, odwiedzić dawno nie widzianą rodzinę czy znajomych, czy wreszcie po prostu zrelaksować się przy książce albo dobrym filmie w domowym zaciszu.
Wykorzystajcie wolne wieczory i noce „bez świadków”
Wyjazd dzieci to również świetny moment, żeby nieco „zluzować” z odpowiednim zachowaniem i nienagannymi manierami. Jedzenie kolacji przy stole przy wyłączonym telewizorze jest oczywiście bardzo dobrym wzorcem, jednak będąc sam na sam ze sobą możecie pozwolić sobie na przekąskę na kanapie naprzeciwko odbiornika z nogami na kawowym stoliku.
Nie zapomnijcie też skorzystać z nieobecności dzieci w mieszkaniu podczas intymnych chwil – zamiast standardowo zamykać się w sypialni, przenieście się do salonu, łazienki czy kuchni. Zaopatrzcie się w erotyczne gadżety. Nie muszą to być od razu akcesoria BDSM, być może poprzestaniecie na bardziej klasycznych rozwiązaniach.
Gotowanie obiadów czy gastronomia?
Jeśli gotowanie nie jest Waszą pasją, a w dodatku codziennie robicie domowe, zdrowe i pożywne obiady dla Waszych pociech i siebie, nieobecność dzieci może być doskonałym momentem, żeby odpuścić sobie kuchenne wyzwania.
Zjedzcie coś w pracy albo wybierzcie się do restauracji czy punktu typu fast-food. Nawet jeśli przez tydzień zaniedbacie nieco zasady prawidłowego odżywiania, nie poniesiecie uszczerbku na zdrowiu, a spokój i duża ilość wolnego czasu, które otrzymacie w zamian, z pewnością podziałają na Was korzystnie, rekompensując nadmierne kilokalorie.
A może mała zmiana nawyków?
Jeśli codziennie jeździsz do pracy samochodem tylko dlatego, że dodatkowo odwozisz młodsze dziecko do przedszkola, a starsze do szkoły, kiedy te obowiązki odpadają, zastanów się, czy nie lepszym rozwiązaniem byłby dla Ciebie wybór miejskiej komunikacji albo dłuższy spacer?
A może mając wybór, jeździsz do pracy na 6 rano, żeby wyjść o 14.00, zdążyć przed popołudniowymi korkami i odebrać pociechy z przedszkola i świetlicy? Jeśli masz taką możliwość, wyśpij się i idź do pracy na 9.00.
Nawet jeśli wracając postoisz trochę w korku, to przecież i tak nie ma to znaczenia, bo nigdzie się nie spieszysz. Taka niewielka zmiana codziennej rutyny, nawet na krótko, to świetny odpoczynek dla twojego mózgu. Warto skorzystać z każdej, nawet najmniejszej możliwości odmiany.